Cichoń gościł na naszej audycji w newonce.radio. Również jego szesnastka była przez nas wyróżniona spośród całego oceanu zwrotek z podziemia. Szychul jest reprezentantem Torunia oraz, o czym warto wspomnieć, w przeszłości był DJ’em Bedoesa podczas trasy AŚMZ. Obaj mają potencjał i papiery na zrobienie kariery. Może niedługo będą mieli również podpisane papiery, takie w wytwórniach, że kontrakty. Wiecie o co chodzi.
Cichoń
Z Kubą Cichoniem mieliśmy okazję współpracować w ramach naszego, martwego już od dawna, projektu Happy Leaf. Pracy towarzyszyła ogromna energia i wiara w umiejętności tego zawodnika, który przez swoje lenistwo oraz szkolne obowiązki, talent niezaprzeczalnie zaniedbywał. Po ukończeniu maturalnej klasy byłem jednak przekonany, że Cichoń ruszy z kopyta, na szczęście się nie myliłem. Jego elementem jest nieodzowne, krzyczane i często pretensjonalne flow, „wydyszane” wersy. Wizerunek Kuby, jak na podziemnego zawodnika, już jest nienagannie budowany. Nie chodzi mi bynajmniej o jego sprytne przemykanie z flaszką po warszawskich ulicach w trakcie hip-hopowych wojaży, ale przede wszystkim o to, jaką otoczkę „inteligentnego i wrażliwego” chłopca wokół siebie zrobił. Swoją drogą naturalnie, bo do takich należy. W przyszłości jednak jego utwory będą na tych lovesongowych i refleksyjnych playlistach, a Cichoń podczas tras koncertowych stanie się obiektem westchnień małolatek.
Patrząc z kolei na jego twórczość z drugiej strony, widzimy obraz buńczucznego małolata, który potrafi z pazurem przelecieć po trapowym bicie. To się niesamowicie ceni, w szczególności jeśli sobie uzmysłowimy, że ten ziomal nie rzuca kasztanowych wersów i nastawia się na większą ilość złożonych przekmin, czy emocjonalne przelewanie swojego życia na papier. Jeśli w przypadku Cichonia nie chwycą same umiejętności, to obroni się charakterem i swoją charyzmą. W rapie nie jest trudno znaleźć artystów jakościowych, ale czy analogicznie jest z jakościowymi osobowościami? 🙂
Szychul
Toruń długo nie miał osoby, która reprezentowałaby godnie to miasto. Możecie mówić o Małpie czy Golinie. To już jednak stara gwardia, która stricte z Toruniem kojarzona nie jest. Szychul może być dla 87 tym samym, kim dla Bydgoszczy był Bedoes. Porównanie nieprzypadkowe, bo w przeszłości Szychulski był DJ’em Bedoesa na trasie AŚMZ. Występy za konsolą przed ogromnymi publikami ma za sobą i wie z czym to się je. Podziw w przypadku jego muzyki budzi determinacja i błyskawiczne tempo progresu. Kiedy sprawdzimy nagrywane wspólnie z ok. 10-osobową ekipą w 2018 roku ANCYMONY z kanału Kstyka, a potem włączymy jego najnowsze tracki, to słychać przepaść. W pozytywnym tego znaczeniu. Tytan pracy, który nonstop uderza swoimi projektami i zdaje się nie kalkulować. Ambitne teksty kładzie na trapowych bitach, a jego elementem wspólnym z ww. Cichoniem są często i gęsto wyrażane uczucia. Chłopaki podają serce i swoje myśli na tacy, pocięte muzycznymi skalpelami.
W tym roku Szychul zaliczył lokalny beef z Młodym Jacą i o ile lokalna, toruńska społeczność stała większościowo po stronie Jacy, tak bardziej „kumaci” słuchacze słyszeli, że ten drugi nie ma do Szychula żadnej podbity. W efekcie zobaczyliśmy mecz do jednej bramki, przypominający starcie kogoś z pierwszej ligi, z kimś z okręgówki. Takie lokalne beefy bardzo jednak potrafią martwić. Toruń rapowo jest w dupie i wstydzić się powinni, że nikt nie potrafi przez lata wykorzystać hip-hopowego potencjału tego miasta. Tym bardziej podkreślę raz jeszcze, że lokalna społeczność stamtąd powinna się wspierać i unikać sprzeczek, wspólnie dopingując się w tym, aby to miasto wnieść ponownie na mapę. Diss Szychula usłyszycie po kliknięciu TUTAJ.