fbpx

MF DOOM nie żyje. Miał 49 lat.

Legendarny amerykański raper Daniel Dumile zmarł w wieku 49 lat, co potwierdziła jego rodzina w oficjalnym oświadczeniu za pośrednictwem Instagrama.

„Najwspanialszy mąż, ojciec, nauczyciel, student, partner w interesach, kochanek i przyjaciel, o jakiego kiedykolwiek mogłam prosić. Dziękuję za wszystko, co mi pokazałeś, czego mnie nauczyłeś i co dałeś mi, naszym dzieciom i naszej rodzinie. Dziękuję za to, że nauczyłeś mnie, jak przebaczać ludziom i jak dawać im kolejną szansę. Dziękuję za to, że pokazałeś mi, jak nie bać się kochać i jak być najlepszą osobą, jaką kiedykolwiek mogłam być. Mój świat nigdy nie będzie taki sam bez ciebie. Żadne słowa nie wyrażą tego, co ty i Malachi znaczycie dla mnie. Zawsze będę was kochała. Jasmine.”

Wedle informacji które podała jego żona, zmarł 31 października 2020 roku. Rodzina potwierdziła jego śmierć dwa miesiące później, lecz nie jest znany jej powód. Na stałe zapisał się na kartach historii hip-hopu albumami takimi jak Mm.. Food, Operation: Doomsday, Vaudeville Villain czy ikonicznym Madvillainy we współpracy z Madlibem. Zapisał się na tych kartach jako jeden z najwybitniejszych raperów wszech czasów. Rest In Peace.

  1. Tu Stary Czarka. Przepraszam za to, że mój syn świruje eksperta muzycznego i udaje kurwa niewiadomo kogo, a jak śpiewał barkę w 1 gimnazjum na zaliczenie to organiście w plecach coś jebnęło i zaprowadził go do proboszcza na audiencję bitą śmietanencję. Widać, że mu coś wtedy odjebało. Przepraszam za niego jeszcze raz, serio nie wiem czemu tak eksperci i udaje mądrale, coś pierdoli o restauracjach z gwiazdką miszela, ale nie chodzi mu o tego od jedzenia tylko tego co robi drill a zabił szczura na blokach nochalem jedynie. ELO

  2. Jeden z najwspanialszych raperów. Madvillainy moim zdaniem najlepszy album jaki kiedykolwiek powstał w historii, poza nieosiągalnymi dla właściwie każdego innego rapera wersami awangardowe beaty Madliba robią niesamowita robotę i idealnie komponują się z głęboką barwą głosu Daniela. Nie chce zabrzmieć jak gatekeeper, ale uważam że jest to album, do którego trzeba dojrzeć, żeby go móc szczerze docenić, ponieważ sam dopiero w tym roku przekonałem się do tego dzieła i przez wiele miesięcy numery jak All Caps, Rhinestone Cowboy, Accordion czy Figaro pojawiały się regularnie w „On Repeat” na spotify. Wielka strata, gość był też wielkim autorytetem dla raperów mocno powiązanych z undergroundem i dlatego śmiało można go nazwać „Królem Undergroundu”. R.I.P. King:(

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zeen is a next generation WordPress theme. It’s powerful, beautifully designed and comes with everything you need to engage your visitors and increase conversions.