fbpx

Lil Darkie – król podziemia, od kiedy opuścił je Denzel Curry. Podziemny checkout #1

Podziemny checkout to seria, na którą wpadłem stosunkowo niedawno, kiedy diggując zagraniczne podziemie, nagle skapnąłem się, że trafiłem na niemałą grupę ludzi tak bardzo niedocenionych i cytując fanbase wyżej wymienionego Denzela – “slept on”, że z własnego poczucia odpowiedzialności, postanowiłem zebrać ich do kupy i zredagować serię obszernych artykułów na temat każdego z nich. Po to, by ktokolwiek mógł się o ich nietuzinkowych skillsach i talencie przekonać trochę szerzej. Patrząc na tytuł nagłówka, chyba raczej już wiecie o kim dziś mowa. 

Przedstawiając go “na sucho”, Joshua Hamilton urodzony w 98′ pochodzi z Kalifornii, a dokładniej Long Beach. Jest jednocześnie raperem, producentem, rysownikiem, jak i współzałożycielem-headlinerem Spider Gangu – ekipy “ziomków” i około rapowego bandu, który zrzesza takich utalentowanych artystów jak producenci Wendigo i Solsa (znany w Polsce z bitu do „Halo Ziemia” Pikersa), czy raperzy Christ Dillinger lub Afourteen. To w skrócie jeden z najciekawszych muzyków nowego pokolenia i gość, którego aktualnie nie wypada nie znać. Ale jeśli nie znasz, to na co jeszcze czekasz? 

„Genocide pt. 4” jak i wiele innych jego klipów zostało narysowanych przez niego samego.

Przedstawiając go szerzej – to postać wybitnie barwna, ekscentryczna oraz niebywale ekspresyjna jak na standardy tamtejszej sceny. Jednocześnie niesamowicie hiphopowa, która nie boi się łączyć masy jego elementów i romansować z innymi gatunkami, jak i podgatunkami. Jego muzyka, mimo że ma wiele naleciałości comedy-rapowych, jest głośna, ofensywna, a przez jego wrażliwość – równie łatwa do utożsamienia się z nią. Tracki Darkiego mają sznyt typowo podziemnego, soundcloudowego, brudnego trapu, lecz wbrew pozorom nie jest jego typowym przedstawicielem, ponieważ bardzo zgrabnie łączy eklektyczne produkcje Solsy z screamtrapem oraz nie boi się eksperymentów na podkładach Wendigo, które ocierają się o gatunki na tak skrajnych biegunach jak emorap, rock czy country i lofi. To w skrócie surowe emocje przekazywane za pomocą brudnych, ciężkich 808-mek. Te skrajnie pozytywne, jak i te bardzo negatywne. A przy tym robi to wszystko będąc jednocześnie bardzo ciekawą osobowością.  

Jego aktualna artystyczna persona to świetnie przemyślana, narysowana przez niego czarnoskóra postać, inspirowana starymi kreskówkami z lat trzydziestych, która posiada elementy typowej dla tego okresu karykatury. W połączeniu z jego unikalnym, wysokim, wręcz dubbingowym głosem (nie czytaj komentarza o Spongebobie pod „Big War”, jeśli ci życie miłe!) otrzymujemy niesamowicie uzupełniające się i autentyczne połączenie, które dodaje mu ogrom osobowości. Lecz ta niekonwencjonalna forma to tylko wisienka na torcie. Za tym szerokim płaszczem cynizmu, ironii oraz humoru, kryje się aktualnie jedna z najbardziej kompleksowych postaci w dzisiejszym hiphopie… której początki nie były wcale takie kolorowe.

„I vow to never be addicted again / See my ego shifting, my friend”

Rysował praktycznie od kiedy pamięta, ale nigdy nie traktował tego poważnie – zaczął dopiero w szkole średniej i wtedy zdał sobie sprawę z tego, że jest w stanie wykorzystać to też jako środek ekspresji w muzyce. Hiphop do jego życia zawitał pierwszy raz po zobaczeniu klipu Tylera, The Creatora do „Yonkers”, a pierwsze kroki w muzyce stawiał mając 16 lat, rapując pod ksywką „Brahman”. To była jego pierwsza persona, inspirowana Hinduizmem, z którym ma bardzo wiele wspólnego, ponieważ jego mama pochodzi z Indii. Główne muzyczne inspiracje? Earl Sweatshirt i wyżej wymieniony Tyler. Lecz jednak, ciągle coś nie grało.

Darkie dla Kult Classic

„Pewnego dnia zamknąłem się w pokoju i zacząłem produkować totalnie wykręcone rzeczy oraz rapować do mic’a którego mam do dziś. Z czasem poszło to bardziej w stronę agresji i krzyku. Potem stwierdziłem że nie chcę być negatywny w moim życiu. Chcę żeby pozytywność była częścią mnie i żeby muzyka którą tworzę też taka była – co było wielkim błędem w moim rozumowaniu. […] I tak szybko jak zacząłem robić lekką, pozytywną muzykę zdałem sobie sprawę z tego że jestem coraz bardziej sfrustrowany i negatywny w środku. Dopiero kiedy zacząłem tą negatywność wyrzucać z siebie, poczułem że mogę być szczęśliwy”.

„Brahman” przechodził wtedy bardzo ciężki okres – miał problemy z prawem, relacjami międzyludzkimi, rodziną, depresją i szkołą filmową, ale w konsekwencji tego, chce być teraz artystyczną inspiracją i przykładem dla innych. W szkole był ofiarą rasizmu i stereotypów, a sam czuł się wyobcowany, ponieważ jak sam mówił, „był za biały by być czarnym i za czarny by być białym”. Szkołę rzucił już dawno, ponieważ „nie jest mu potrzebna i jest w stanie samemu się realizować”. Pomimo, że persona ta nadal pojawia się w takich bangerach jak „Kali Ma!”, to ten koncept raczej jest przedstawieniem dwóch różnych osobowości i stanów umysłu w kontraście do siebie, a samo apogeum nastąpiło dopiero w momencie przedawkowania psychodelików.

Darkie dla The Mars Files

„Kiedy wziąłem psychodeliki, moje ego umarło, więc zasadniczo umarłem i ja. To był koniec Brahmana, a to utorowało drogę Lil Darkiemu”

Dlaczego porównałem go do Denzela na samym starcie? Wbrew pozorom, tu nie chodzi o status, właściwie to nigdy nie chodziło. Darkie jednak, tak jak Curry, stoi w opozycji do mainstreamu i zamiast gloryfikować narkotyki, bezpośrednio je tępi, wyciągając odpowiednie wnioski z przeszłości oraz tego co się dzieje w otoczeniu. Tak samo jak raper z Florydy, robi co mu się żywnie podoba, zupełnie nie obchodzi go mainstreamowy status quo czy reakcjonistyczne, społeczne standardy. Łączy ich podobna energia, charyzma i realtalk w utworach, mimo że dostarczone w zupełnie inny sposób. Wymowna jest jego wypowiedź dla Kult Classic, gdzie krótko i zwięźle wypowiedział się na temat industry plantów i całej branży.

Darkie dla Kult Classic

„Jeśli Cole Bennett zaoferuje mi klip, nie zgodzę się dopóki nie dostanę co-director creditu. Jeśli ktoś zaoferuje mi milionowy kontrakt w którym wytwórnia będzie mogła kontrolować co robię – mam wyjebane na twoje pieniądze.”
„FUCK YOUR WARS FOR MONEY, FOR ECONOMY / AUTONOMY IS DYING AND A LOT OF ME BELIEVES IT”

Jeden z jego kawałków, “Big War” to dziewięć i pół minutowa sieka, która wyśmiewa, punktuje i piętnuje gospodarkę wojenną USA. Sieka posiadająca trzy beat switche i własne outro, które jest genialną, trapową parodią „God Bless the U.S.A.” (i jednocześnie, przerażająco wpadającą w ucho – przeklęte, absurdalne, koncertowe ad-libsy!). Nie wspominam o tym, że cała sceneria wokół kawałka wygląda jak level w Cupheadzie. Czy to w tym momencie hiphop progresywny, tak jak swego czasu progresywny podgatunek ma metal na przykładzie  „…and Justice for All” Metalliki (tutaj widać zatrważające podobieństwo u samego konceptu, nawet jeśli niezamierzone), “Sabbath Bloody Sabbath” Black Sabbathu i albumach Toola? Bo przecież nie będziemy nazywać wszystkiego co odbiega od normy w rapie „alternatywą”, czyż nie?

Lecz to nie jest pierwszy raz kiedy porusza on bardzo ciężki, polityczny temat. Podobnym, chociaż znacznie bardziej zabarwionym emocjonalnie jest kawałek „DON’T TREAD ON ME„. Opowiada on o zamachach na meczety w Nowej Zelandii, w której skrajnie prawicowy terrorysta, Brenton Tarrant zamordował 51 osób i poważnie zranił 40. Ten przerażający wręcz utwór jest nie tylko wylewem frustracji na mordercę i upływem emocji Darkiego, ale przy tym krytyką rządu i wielu obozów politycznych. 

DON’T TREAD ON ME

I TOLD MY MAMMA I’D BE GREAT
WHAT WOULD YOU DO IF SOME LOSER
COULD CHOSE YOUR FATE
[…]
I SAW MY MOM IN THAT WOMAN
HE TOOK A HER LIFE AWAY
SEEN IT ON THE WEB WITH MY NI**AS
HAD NOTHING I COULD SAY
THAT LITTLE BEAUTIFUL BROWN WOMAN
COULD OF BEEN MY MOTHER
THAT GROWING TAN YOUNG MAN
COULD HAVE BEEN MY BROTHER

To człowiek, który nieustannie się rozwija i szuka siebie, a na przestrzeni ostatnich dwóch lat wydał wiele soundcloudowych klasyków, takich jak DRAIN THE SWAMP, SUPER DARK VR czy SWAMP DRAINED. Ale ostatecznie ta wyboista droga aktualnie zatrzymała na kolejnym kamieniu milowym w jego karierze – klipie do utworu „RAP MUSIC”.

Ten teledysk to dzieło sztuki. Zupełnie tak jak czwarta część wyżej wymienionego „Genocide”, „Rap Music” to 3-minutowa podróż wgłąb jednego z najlepszych, jak i najciekawszych klipów ostatnich lat. Piękno tkwi jednak w prostocie – Darkie jest poszukiwany listem gończym za przekaz, iż rasa nie ma żadnego znaczenia. Wygrana walka jego niewielkiej i chudej postaci z wielkim bykiem to nic innego jak piękna metafora bezpośredniej walki wolności słowa ze statusem quo i pokazuje to, że jeśli otworzysz swoją głowę, możesz przysłowiowo „przenosić góry”. Jest tego znacznie więcej – implementacja symbolicznych trzech kolorów, demony których idee zgniły już dawno oraz zostały obdarte z jakiejkolwiek potrzeby okazywania wolnej woli i tak dalej, ale nie będę rozkładał tego na czynniki pierwsze i wam spoilerował, ponieważ zabawa z samodzielnego odkrywania metafor w tej animacji jest przednia. I im dłużej go obserwuję, tym częściej sobie zadaję pytanie – czy coś jest w stanie zatrzymać tego gościa? Klip ten w przeciągu miesiąca nabił ponad milion wyświetleń i to może być ten moment, w którym raper wybije się do szerszego grona. Bo w końcu jeśli nie teraz, to kiedy?

Ostatecznie, słuchanie muzyki jest jak oglądanie filmu czy czytanie książki. Nie jesteś w stanie zrozumieć wszystkiego po pierwszym odsłuchu, przeczytaniu i obejrzeniu. By zrozumieć co chce przekazać autor oraz jakie jest tego drugie dno, musisz przeorać materiał parę razy. Historię rapera z Kalifornii zrozumiemy dopiero wtedy, kiedy przeanalizujemy cały album. THIS DOES NOT EXIST wyszło 31 grudnia ubiegłego roku i pokazuje nam że ten człowiek jest w pewnym sensie naczyniem dla naszej egzystencjalnej „historii”. Jego art-style jest zainspirowany bólem z powodu bycia niezrozumianym przez otoczenie, a sposobem przekazywania swoich linijek chce, by część słuchaczy, która ma zamkniętą głowę była urażona. Robi to świadomie, ponieważ w dobie muzyki, w której za bardzo nikogo nie obchodzi treść, ostatecznie wszystko zatraca się w obojętności.

Poniżej zamieszczam playlistę 10 kawałków których nie było w tym tekście, a od których warto zacząć przygodę z jego twórczością: https://www.youtube.com/playlist?list=PL6Elgetwk2YJL51d3Kt6vp5isGKvhYYmm

korekta: Maja Działach

Zeen is a next generation WordPress theme. It’s powerful, beautifully designed and comes with everything you need to engage your visitors and increase conversions.