fbpx

Łagu w dwóch singlach przekazał więcej, niż raperzy na całych projektach

Wydawać by się mogło, że dwuletnia przerwa była dla Łagu zbyt długim okresem oczekiwania na jego nowy materiał. Jeśli chodzi o wyświetlenia – bez dwóch zdań, wszakże raper wielokrotnie udowadniał , że potrafi wykręcać duże liczby. Rapowa stagnacja spowodowała, że liczniki idą w górę powoli, co oczywiście nie jest pozytywnym zjawiskiem. Porównując jednak jego obecny warsztat do tego z czasów wydawania na QueQuality, nasuwa się jeden wniosek – Łagu nie próżnował i jego album będzie liryczną esencją tego, czego na scenie brakuje nam najbardziej. Ostatnio odczuwamy deficyt raperów, którzy mają naturalny dar do przelewania na bit swoich obserwacji dotyczących otaczającej ich rzeczywistości. W końcu doczekaliśmy się powrotu rapera, którego pole widzenia wykracza poza własne „cztery litery” i zamieszkiwane osiedle.

Nie tylko Taco wyraził swój osobisty manifest

O Polskim Tango powiedziane zostało już wszystko. Natomiast na łamach naszego portalu o singlu Gdyby Nie Wy, w ciepłych słowach pisał Paweł Jakulewicz. Pozwolę więc sobie skrócić swoją wypowiedź, nim odeślę Was do innego artykułu. O ile utwór Taco zrobił bardzo duże poruszenie przy okazji Wyborów Prezydenckich, tak lirycznie można odnosić wrażenie, że wypadł nieco truistycznie. Nie umniejszam oczywiście Hemingwayowi, bo jego track był nam potrzebny. Może przetrze nawet szlak innym raperom, którzy dotychczas bali się poruszania tematów społeczno-politycznych w tak odważny sposób. Łagu ugryzł obraz polskiego społeczeństwa i jego wad od zgoła innej strony. Co bardzo ważne, zgłębił go w dużo dokładniejszy sposób, ukazując punkty widzenia Polaków z różnych grup społecznych. Pokazał wady nie tylko ludzi łykających haczyki w postaci kolejnych dodatków socjalnych, ale także z tych warstw, które z pogardą na ww. grupę patrzą.

Szukanie kontrowersji na siłę? Nie. Szczerość i odwaga do przelania prawdy na bit. Wszak nie chodzi tylko o poruszenie aspektów grupy, która jest najłatwiejsza do zaatakowania. Pojawiają się dywagacje na tematy politycznego przekupstwa, temat „lepszego startu” i ekonomicznego muru, który nonstop powiększany zostaje w Polsce. A przede wszystkim ukazanie problemów dzisiejszych młodych wkraczających w dorosłe życie. Obraz smutny, ale czyż nie jest on wzorcowym oddaniem wyglądu naszego społeczeństwa? Więcej tutaj – KLIK.

Łagu i Towarzystwo Artystyczne

Jesteś raperem, wydałeś płytę w labelu Quebonafide. Niesamowicie problematycznym staje się, kiedy ludzie zaczynają w zbyt natrętny sposób męczyć o to „bułę”. W szczególności, jeśli trafisz na lekko podbitych ludzi wywodzących się ze środowiska artystycznego. Zawsze niezmiernie bawiły mnie „artystki”, które chcą być na siłę „art”, a swoje inspiracje czerpią z Instagramów pokroju Żurnalisty. No offence, ale to okropny kicz. Podobnie bawili mnie artyści obwieszczający się tym tytułem w wyrafinowany sposób, dodając, że na papierach mają ukończone ASP. To natomiast, w ich przekonaniu było idealną tarczą obronną, która usprawiedliwiała ich w momencie nadużywania narkotyków. Sprytne, co nie? Wszystko dla poszerzenia swojego pola widzenia na sztukę! Ich wielki artyzm podkreślały oklepane tatuaże w postaci małego kwiatka lub rybki. Najwięksi fanatycy dziarania swojego ciała, nie ma co.

Powyższe spostrzeżenia – nihil novi. Czemu jednak nikt tak oczywistych, ale jednocześnie bardzo interesujących obrazów ludzi nie przedstawiał do tej pory w swoich kawałkach? Ogromny fun sprawiał mi moment, kiedy pierwszy raz Łagu przedstawiał te grupy społeczne. Czułem niesamowitą satysfakcję, że ktoś zaobserwował te same zjawiska co ja. To buduje więź między artystą i słuchaczem i chociażby wyłącznie z tego powodu – chce się do tego wracać.

Polski raper nie ma nic do powiedzenia?

Jak wspomniałem jednak – to nie są rzeczy nowe i wymyślne. Więc należy postawić pytanie – gdzie znajdują się raperzy, potrafiący spoglądać na świat z perspektywy socjologa? Czy wolą iść na łatwiznę i robić pięćdziesiąty kawałek na chwytliwym bicie o swoim zatłoczonym i męczącym mieście, w którym chcą zarobić flotę i wybić się ze swojego osiedla, obnosząc się przy tym nowym sikorem i paskiem? Czy zwyczajnie brak im umiejętności nawet tak prostego spoglądania na świat? Rozumiem, że nie każdy musi chcieć przekazywać takie treści. Boli natomiast fakt, że młodzi nie wychodzą przed szereg i nie zahaczają o tematy społeczne czy polityczne. Boli fakt, że kiedy już ktoś „zaszaleje” i zrobi takowy utwór, to staje się ewenementem. W moim odczuciu społeczna wrażliwość jest esencją hip-hopu, którego filarów obecnie zostały już namiastki. Może jestem zgredem i zbyt mocno narzekam, ale 2020 rok to dobry moment na przebudzenie i, jak to napisał użytkownik Sajko – Knyras, powrót do conscious rapu. Tego sobie i Wam życzę.

Zeen is a next generation WordPress theme. It’s powerful, beautifully designed and comes with everything you need to engage your visitors and increase conversions.