fbpx

Czego Polska zazdrości Krakowowi? [Czeluść SneakerStudio Festiwal 2021]

Nie wiem, czy wstęp jest dobrym miejscem, żeby zaznaczyć, że autor tego tekstu jest krakowskim słoikiem od zaledwie dziesięciu miesięcy, przez co tekst może być wynikiem jakiejś jeszcze naiwnej fascynacji nowym miejscem zamieszkania. Wiem natomiast kilka innych rzeczy, a postaram się je przedstawić Wam w taki sposób, żebyście myśleli, że jestem na „siema” z prezydentem Majchrowskim i podjąłem się wyrządzenia mu przysługi.

Kraków to piękne i ciekawe miasto, wiadomo. Jeśli jesteś z Wrocławia, to możesz się próbować z tym nie zgadzać, ale znalazłem w internecie jakiś ranking najładniejszych miast w Polsce, sporządzony przez organizację nazwaną po angielsku. Ufam takim organizacjom i ich rankingom, a już bezsprzecznie zaufałem po tym, jak uplasowano tam Kraków na samym szczycie listy. Stare Miasto, Podgórze, Kazimierz, Zakrzówek — w tym mieście jest dosłownie kładka na Wiśle, którą ktoś nazwał „Kładka Ojca Bernatka”, a zaraz za nią jest lokal o nazwie „Zakładka”. Albo wyobraź sobie, że pod Krakowem powstał Business Park, złożony w zasadzie z pięciu biurowców, które okazały się tak dochodowe, że spółka za nie odpowiedzialna wzięła i zafundowała sobie przystanek PKP-u zaraz obok.

Kładka Ojca Bernatka ma już pięć lat [WIDEO, ZDJĘCIA] | Gazeta Krakowska
Ty z przyszłą żoną na Kładce Ojca Bernatka, wracający z beforu. (fot.: Anna Kaczmarz)

Nie ma nic ciekawszego niż znalezienie sobie ziomka krakusa-przewodnika i wysłuchiwanie podczas spaceru, że w tym dwa-cztery można spotkać Kukona, a z tamtą ulicą to w ogóle wiąże się pojebana historia. Dość powiedzieć, że jedna z popularniejszych miejscówek plenerowych znajduje się bezpośrednio w miejscu, gdzie Bosski Roman wyrwał listwę od Oskara Pam Pam przy okazji pamiętnego spotkania pod Jubilatem.

Kiedyś znajomy z Torunia powiedział mi, że zazdrości nam, południowcom… elektronicznych imprez. Nie klubowałem zbyt intensywnie w żadnym innym mieście w Polsce, więc ciężko mi się odnieść do tego, ale znajomy ów wyglądał, jakby się znał. Z równie zaufanego, a nawet bardziej, źródła wiem, że Kraków był polską kolebką elektronicznych brzmień. Będąc mieszczaninem stąd mogłeś usłyszeć jako pierwszy drum’n’bass, dubstep czy breakcore w legendarnym klubie Krzysztofory, czy jeszcze wcześniej w Rentgenie.

Do niedawna ulica Dolnych Młynów z klubem ZetPeTe na czele była jednym z najjaśniejszych punktów na bassowej mapie Polski. Młyny musiały jednak zostały zamknięte, jednak na otarcie łez zostaliśmy ze Szpitalną, Nową Rezydencją, Prozakiem, debiutującym tego lata Hype Parkiem oraz wieloma mniej znanymi miejscówkami. W zasadzie to nie ma czasu ocierać łez.

Jeżeli nie wierzycie w miłość dawnej stolicy i elektroniki, to przypomnę tylko, że w przy okazji październiowego Strajku Kobiet w Krakowie jednym z eventów była techno blokada pod Muzeum Narodowym, gdzie to w środku drugiej fali koronawirusa można było wraz z kilkoma tysiącami osób krzyczeć rytmiczne „JEBAĆ PIS” w tempie 140BPM-ów i tupać ze znajomymi, oczywiście zachowując należyte zalecenia sanitarne. To miasto kocha rave, kocha elektronikę i kocha pogować pod sceną do każdego utworu.

Hotel Forum - Krakowski przykład brutalizmu - Wykop.pl
Budynek legandarnego Hotelu Forum, w podziemiach którego miejsce będzie mieć najbliższa edycja Czeluść SneakerStudio Festiwalu.

Macie więc gdzie potańczyć, a jeśli z jakiegoś powodu chcielibyście wyjść i pójść w plener nad Wisłę, to nie ma problemu — nie uświadczycie prohibicji w sklepach. Znam tylko jeden sklep w mieście, w którym nie kupicie alkoholu i jest to Biedronka na Dworcu Głównym, więc nawet nie macie tam po drodze, wychodząc z jakiejś piwinicy na Starym Mieście. Kto szedł na after w Katowicach albo Wrocławiu, ten wie, że to ważny akapit.

Kolejna sprawa, której można zazdrościć Krakowowi, to mieszkańcy — dawni i obecni. Wodecki, Zaucha, Eripe, Jan-Rapowanie, Popek, Pomidor, Terror Heaven, JUTRØ, KOSA — dobrze podejrzewacie, łączy ich miejsce urodzenia. Co prawda w KRK przyszedł na świat również Andrzej Duda, ale słyszałem, że Krakowiacy niespecjalnie się do tego przyznają. Wróćmy więc do tych, do których przyzwać się warto. JUTRØ i KOSA to założyciele kolektywu Czeluść, DJe, producenci muzyczni i organizatorzy cyklów imprez w całej Polscej i festiwali w… No właśnie.

Nie wiem, to już było widać, że to jest tekst promujący tegoroczną Czelkę, nie? Jeśli nie, to odpowiedź na pytanie zawarte w tytule jest następująca: Polska może zazdrościć Krakowowi Czeluść SneakerStudio Festiwal 2021. W zasadzie nie musi zazdrościć, bo może po prostu stać się jego częścią i przyjechać 30 lipca do Hotelu Forum, by doświadczyć na własnej skórze większości rzeczy o jakich pisałem wyżej. W rozmowie Roszyka z Jutrem, Kosą i Martą Lipską z tamtego roku (TUTAJ JĄ PRZECZYTASZ) możesz trochę się doedukować na temat tego czym jest ta impreza, ale wydaje mi się, że najlepiej nakreśli Ci ją odpalenie któregokolwiek Woluminu składanki Czeluść i wyobrażenie sobie, że możesz usłyszeć ją na żywo, na przemian z koncertami Malika Montany, Alcomindz, Belmondo czy Alberto.

Jeśli z jakiegoś powodu nie możecie sobie pozwolić na zakup wejściówki na imprezę albo, co zrozumiałe, chcecie przyoszczędzić pieniądze na bar, to mamy dla Was dobrą informację. Na naszej grupie facebookowej znajdziecie konkurs, w którym do zgarnięcia będą dwa dwudniowe karnety na Czeluść SneakerStudio Festiwal 2021! Wystarczy odpowiedzieć na proste pytanie i czekać na wyniki.

Do zobaczenia w Krakowie!

Bilety kupicie tu:
https://goingapp.pl/wydarzenie/czelusc-2021/lipiec-2021

Wydarzenie facebookowe znajdziecie tu:
https://www.facebook.com/events/klub-hol/czeluść-sneakerstudio-festiwal-2021-hala-forum/482842563141194/

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zeen is a next generation WordPress theme. It’s powerful, beautifully designed and comes with everything you need to engage your visitors and increase conversions.