Marzec. Co za socjopata zaprojektował ten okres? Człowiek ma dość srogiej zimy, a ten durny miesiąc już na samym początku daje ci złudną nadzieję, że nadchodzi wyczekiwana wiosna. Zielona trawa, słoneczko, rozpięta kukurtała? Nie przyzwyczajaj się. Nim się obejrzysz, ten chory okrutnik znów zasypie wszystko śniegiem w ciągu paru minut. Specjalnie będzie cię zachęcał żebyś dziś ubrał się cieniej, aby wieczorem cię przewiać i rozłożyć na łopatki. Będziesz umierał w męczarniach powalony gorączką. P****lony drygent w ciągu doby potrafi zagrać cztery pory roku. Czujesz się jak w związku z borderem, jesteś wyniszczony psychicznie. Z czasem będzie ci wydłużał te „wiosenne” okresy tylko po to żebyś pomyślał sobie „no to wiosna, śnieg już nie wróci”. Wróci. Nie łudź się naiwny dzbanie.
No dobrze, a co ciekawego w ostatnich tygodniach wyszło w podziemiu?
Cichoń – Tylko Dla Siebie
Współpraca Cichonia z Universal Music to na pewno dla Kuby skok jakościowy, ładne klipy i współprace z najlepszymi producentami takimi jak atutowy i Czarny HiFi. Miło patrzeć jak to wszystko się rozwija, a jeszcze niedawno miałem przyjemność gościć na moim kanale. Niech to leci i się trzyma, bo zasługuje na duże wyświetlenia już od dawna! Kilka dni temu pojawił się w sieci kawałek „Tylko Dla Siebie”, szczery i pełen emocji, a że krótki to leciał długo na pętli. Taki rap kochamy.
michał wojtek – ehhhhh…
Michał Wojtek niespodziewanie powrócił po raz kolejny. Jego ostatni utwór to „auuu” z lacklusterem, a było to już dwa lata temu….jak ten czas leci. Na pewno wszystkim fanom Wojtka miło będzie usłyszeć mini epkę „ehhh”, która zawiera 3 krótkie piosenki. Jest to zupełnie inny klimat niż ten do którego nas przyzwyczaił. Według mnie bardzo dobrze skoro dzięki zmianie formy odzyskał wenę. Ten materiał powinniśmy traktować jako demówkę i rozgrzewkę przed tym co dla nas szykuje. Mimo wszystko nie obraziłbym się na jeszcze jakieś rapowane kawałki na bitach wcześniej wymienionego lacklustera.
Natzki – Krok przed szaleństwem
Kto kryje się pod tymi zdjęciami Franka? To Natzki, głos jakby znajomy, ale to świeża ksywka w rapie. Mała kryptoreklama, bo Sebastian wrzuca numery do mnie na kanał, ale z całym sercem polecam bacznie obserwować, bo ten pan pokaże jeszcze na co go stać. Na wiosnę szykujemy niespodziankę i mam nadzieję, że ten rok będzie dla niego ogromnym krokiem na przód jeśli chodzi o przygodę z muzyką.
Wersy Natzkiego w kawałkach tak do mnie trafiają, że mogę je wszystkie wstawiać do opisów zdjęć jak nastolatka z Instagrama.
Marko Tadeusz – Kilogramy
Fajnie czasem zajrzeć na skrzynkę i posprawdzać te kawałki. Wśród zalewu bardzo przeciętych utworów i tych zupełnie asłuchalnych, raz na jakiś czas trafi się taka perełka. Muzyka Marko Tadeusza zastępuję mi starego Otsochodzi i Szopeena, za którymi tęsknię…ze szczególnym naciskiem na tego pierwszego. Elegancki boom bap type vibe do słuchania latem przy browarze i papierosie nad rzeką. Człowiek w takiej sytuacji znów czuje się jakby miał naście lat.
cheerios – chłopaczyna w lokach prod. jakub dudek
Cheerios, kolejny raper z mojego kanału, ale kolejny fajny chłopaczyna, na którego według mnie warto zwrócić uwagę. Ma już swoich stałych producentów, z którymi fajnie się uzupełnia, Z jego kawałków bije krakowski, podziemny klimat, przywołujący na myśl pierwsze numery Jana – rapowanie na kradzionych bitach (wtedy jeszcze JANA). Wiecie o co chodzi? Prostota trafia do serca. W sumie to Dawid ma coś tam z Janeczkiem wspólnego. Oprócz samego rapowania, maluje obrazy i tu odsyłam na Instagram @shicownik.