fbpx

O muzyce instrumentalnej z gier słów kilka

W większości przypadków, czytając lub słuchając recenzji jakiejś gry, kwestia muzyki poruszana jest bardzo powierzchownie, lub – o zgrozo! – wcale. Najpierw należy się zastanowić, jaki konkretnie jest tego powód? No cóż, odpowiedź jest nadzwyczaj prosta i dosyć dobrze nam znana – większość ścieżek dźwiękowych zwyczajnie nie jest wystarczająco dobra, by warto było o niej chociażby wspomnieć. Natomiast dzisiaj, pod szyldem własnych preferencji, postaram się Wam przedstawić dwa soundtracki z gier, które zdaniem moim (i nie tylko) są nie tylko wybitne, ale też ciekawe. 

Minecraft – volume Alpha

Mamy tutaj do czynienia z fenomenem na skalę światową, bo próżno szukać bardziej popularnego soundtracku, niż tego stworzonego na potrzeby Minecraft’a (zaznaczam, że mówimy o wersji Alpha). Oczywiście, nie da się zaprzeczyć, że powodem tego jest ogromna popularność samej gry. Osobiście uważam jednak, że ten zbiór utworów, skomponowany przez niemieckiego muzyka Daniela Rosenfleda, który znany jest również pod pseudonimem artystycznym C418, jest nieodłączną częścią owego sukcesu. Trochę Was wcześniej okłamałem, bowiem tej porcji muzyki nie trzeba nikomu przedstawiać. Każdy już ją zna, należy tylko o niej co rusz przypominać. Mamy tutaj styczność z rzeczą niebanalną, a jakże minimalną i zarazem piękną w swojej prostocie. Ale zaraz, chwila, o jakim gatunku muzycznym my tutaj w ogóle mówimy?

Ambient

Muzyka typu ambient musi być dostosowana do wielu trybów słuchania bez wymuszania jakiekolwiek konkretnego. Musi być tak samo interesująca i łatwa do zignorowania.

Brian Eno

Słowa te wypowiada twórca gatunku ambient – Brian Eno, angielski kompozytor oraz producent muzyczny. Jego słowa są kluczowe, jeżeli chodzi o soundtrack, o którym mowa. Grając, nie angażuje nas ona w zbyt dużym stopniu, ale zdecydowanie umila nam rozgrywkę. Pozwala o sobie zapomnieć, jeśli w grze dzieje się coś ciekawego, jednocześnie zostaje w pamięci praktycznie każdego, kto miał z nią do czynienia. Fenomen!

Undertale Soundtrack

Undertale jest grą stworzoną w całości przez jedną osobę. Jest nią niezależny twórca Toby Fox. Mówiąc w całości, oczywiste jest to, że również muzyka do tej wybitnej produkcji wyszła spod jego rąk. Ten minimalistyczny, łączący 8-bitową rzeczywistość ze współczesnymi brzmieniami soundtrack, liczy aż 101 utworów – od króciutkich melodyjek stworzonych na potrzeby pojedynczych dialogów, przez nostalgiczne utwory takie jak „Home”, „Snowy” czy „Waterfall”, idealnie oddające nastrój konkretnych lokalizacji w grze, kończąc na hitowej (na samym Spotify 48[!] milionów odtworzeń) „Megalovanii”, która doczekała się już setek, jak nie tysięcy remiksów. Z racji, że grę, jak i soundtrack tworzyła jedna osoba, wszystko jest tu perfekcyjne dobrane. Tempo melodii jest dostosowane do akcji, a ona sama do sytuacji, w której się znajdujemy. Mutualizm. Kończąc wywód o wybitnym tworze jakim jest ścieżka dźwiękowa do Undertale, chciałbym delikatnie zaznaczyć, że „Shop” to najprzyjemniejsza melodia, jaka istnieje i istnieć będzie. Prove me wrong.

Kończąc wywód o wybitnym tworze jakim jest soundtrack z Undertale, chciałbym delikatnie zaznaczyć, że Shop to najprzyjemniejsza melodia jaka istnieje i istnieć będzie. Prove me wrong.

Przygotowałem dla Was pewną ciekawostkę. Odpalcie sobie jeden z utworów Toby’ego Foxa znajdujących się na tym soundtracku – wspomniany już wcześniej „Waterfall”. Znajoma melodia? Nawet jeśli kompletnie nie wiecie o czym mowa, to już śpieszę z wyjaśnieniami. Jest to utwór, z którego sampla użyto przy produkcji kawałka PlanBe, a mianowicie chodzi mi o „Freestyle”. Kto by pomyślał, że producenci polskich raperów czerpią z tak wymyślnych źródeł.

Nie tylko rap!

Tworzę ten wpis nie bez powodu. Kieruję się taką małą misją, która siedzi mi z tyłu głowy odkąd się za niego zabrałem. Chciałbym zachęcić wszystkich, aby zaczęli odnajdywać muzykę w miejscach mniej oczywistych. Szukajmy, szperajmy, zwracajmy uwagę na to, co gra nam w tle przy oglądaniu najnowszej premiery kinowej, czy przechodzeniu kolejnej już gry w tym ciężkim okresie niemożności wyjścia na zewnątrz. Jestem przekonany, że większość z Was już to robi, natomiast pozostałą część bardzo zachęcam, aby w ten sposób spojrzeć na sprawę – muzyka nie kończy się bowiem na najnowszym singlu naszego ulubionego rapera.

Korekta: Monika Chrustek

Zeen is a next generation WordPress theme. It’s powerful, beautifully designed and comes with everything you need to engage your visitors and increase conversions.