Od homofobii i seksizmu do albumu roku
Zakaz wjazdu do Australii i Wielkiej Brytanii z powodu propagowania nienawiści wraz z premierą ,,Goblin” i ,,Wolf” oraz tworzenie muzyki, jak on sam przedstawił, „w celu wkur*iania białasów”. Czy to Wam nawet w minimalnym stopniu kojarzy się z dzisiejszą postacią Tylera, The Creatora, który w 2019 roku otrzymał prestiżową nagrodę Grammy za rapowy album roku ,,IGOR” ociekający miłością?
Tyler jest jedną z najciekawszych postaci światowej branży muzycznej. Jego transformacja przeraża oraz zaskakuje w pozytywnym tych słów znaczeniu. Mało kto zaliczył w ciągu 4 lat tak duży progres w tworzeniu muzyki produkcyjnie i lirycznie. Po premierze poprzedniego albumu sam uważałem, że nie otrzymamy w jego dyskografii drugiego ,,Wolf”. Jednak to, co otrzymaliśmy 25 czerwca przedstawia, jak bardzo się myliłem. Albowiem ,,CALL ME IF YOU GET LOST” jest tym, za co pokochaliśmy ,,Wolf”, ale wykonanym z większą precyzją.
Człowiek orkiestra i… NBA YoungBoy?
Należy podkreślić fakt, że album został w całości wyprodukowany przez Tylera! Rzadko spotyka się w mainstreamie, aby artysta nawet bez minimalnej pomocy przy tworzeniu projektu puszczał go w eter.
Otrzymaliśmy zatem trwający 50 minut projekt składający się z 15 utworów i przerywnika MOMMA TALK. Pierwsze, co wrzuca się w oczy, to niekonwencjonalne gościnne dogrania. Nie spodziewałem się współpracy Tylera z takimi artystami jak NBA YoungBoy, 42 Dugg, Ty Dolla $ign czy Lil Uzi Vert. Sceptycznie nastawiając się do jakości ich występu przed przesłuchaniem utworów z ich obecnością, musiałem uderzyć się w głowę po odsłuchaniu. Zwariowane LEMONHEAD z 42 Dugg brzmi obłędnie. Cukierkowe WUSYANAME , będące moim faworytem z tego projektu, ocieka chemią pomiędzy Tylerem, YoungBoyem i Ty Dolla $ign. Uzi nie odstaje od Pharella na JUGGERNAUT, a co do reszty towarzyszy Tylera nie mam żadnych zarzutów, chociaż brakuje Rockiego. Mogę dodać od siebie, że Brent Faiyaz powinien stworzyć z Tylerem wspólny album. Na żadnym z projektów dzisiejszej gwiazdy nie słyszałem tak dobrego zgrania, jak właśnie z Brentem na SWEET/ITYWTD.
Dzwonię, bo chcę poprawić sobie humor
Jak sam Tyler wspominał na Twitterze, przy odsłuchu tego albumu powinno się robić to, co uwielbiasz robić. Jest to perfekcyjny opis doznań przy tym projekcie. Nie znajdziesz na nim dołujących wersów, jak przy poprzednich jego projektach o porzuceniu przez ojca czy braku zrozumienia w społeczeństwie. Można powiedzieć, że Tyler bawi się w terapeutę słuchacza. Jest to 50 minut pozytywnej energii dwóch rodzajów: imprezowej i odprężającej, które łączą się w spójną całość. CORSO, LEMONHEAD, LUMBERJACK, MANIFESTO i JUGGERNAUT są utworami należącymi do pierwszego rodzaju, natomiast WUSYANAME, HOT WIND BLOWS, MASSA, RUNITUP, SWEET/ITYWTD, RISE!, BLESSED, WILSHIRE i SAFARI— do utworów spokojnych i odprężających.
GANSGTA GRILLZ!
Ten ad-lib będzie śnił mi się po nocach. W każdym utworze na tym projekcie znajduje się choć jeden shout-out od legendarnego DJ-a Drama. Tyler nie ukrywa, że jego mixtape’y były dla niego inspiracją podczas tworzenia muzyki, jednak ich liczba jest po prostu za duża. Są utwory, gdzie te ad-liby pasują perfekcyjnie, np. LUMBERJACK, natomiast są również piosenki, gdzie głosówki DJ-a niszczą chwilowo ich odsłuch— WUSYANAME i HOT WIND BLOWS. Dla mnie była to jedyna rzecz podczas odsłuchu krążka, która mi w całokształcie projektu nie pasowała i wychylała się przed szereg.
⭐⭐⭐⭐⭐/⭐⭐⭐⭐⭐ dla obsługi infolinii
,,CALL ME IF YOU GET LOST” to jedno z najmocniejszych dotychczas przedsięwzięć artysty z Kalifornii. Aspekty liryzmu, pisania piosenek, a nawet przekazu zostały znacznie ulepszone w ciągu ostatnich 2 lat działań Tylera. Oczywiście są drobne, nietrafione zabiegi (nadmierna ilość ad-libów DJ-a, niewyrównany mastering piosenek), natomiast są one przyćmione bardzo dobrym brzmieniem całokształtu. Tyler w wywiadzie dla Apple powiedział, że po co szukać zła w czymś, co świeci jasno dobrem. Patrząc na cały album, jest on w dyskografii Tylera, The Creatora kolejnym trafionym eksperymentem, który kupuję. Coś czuję, że długimi nocami będę zasiadał na infolinii, słuchając mojego nowego terapeuty.
