fbpx

Młode Wilki 2020 – typujemy 9 kandydatów na polskich freshmanów

Bieżący rok nie rozpieszcza jeśli chodzi o wielkie odkrycia nowych talentów. Przełamują się częściej natomiast ci, którym wcześniej „czegoś brakowało”. Grono takich raperów stale się powiększa. Nie zmienia to faktu, że wytypować nam potencjalny skład przyszłej edycji Młodych Wilków, było bardzo trudno. Z czystym sumieniem możemy jednak przedstawić wam dychę, która śmiało mogłaby stać się ową ekipą i nikogo ten fakt by chyba nie zabolał i nie zdzwił.

Przemek Ferguson

Jeśli nie słyszałeś jeszcze o tym gościu, prawdopodobnie przesiedziałeś ostatnie 3 miesiące pod kamieniem (albo w jaskini). Znany jako dziecko aglomeracji miejskich, zwykły Typ jak Mes, czy bóg podziemia, Przemek Ferguson przebył drogę od zera do bohatera. Jest niebywałym połączeniem błyskotliwości, real talku, punchy, świetnych gier słownych oraz autentyczności. To nie jest byle random który złapał chwilowy hype – to hiphop-head z krwi i kości, który z każdym kolejnym singlem zaznacza coraz mocniej swoją pozycję na scenie. Brakowało nam w Polsce takich raperów, w zasadzie od regresu Eripe. Takie porównania bywają często krzywdzące, ale chyba nic nie stoi na przeszkodzie by powiedzieć, że Przemek daje vibe legendarnej Płyty Roku zmieszany z klasycznym, oldschoolowym sznytem. Dla mnie? Jeden z najlepszych rapowych newcomerów jakich mieliśmy w ostatnich paru latach. (Czarek Kowalewski)

Słuchaj Quebo, czemu nie chce mnie scena? / Mam rozkminimy Wankeja i stylówkę Big – l’a

CatchUp

Absolutny pewniak. Brak zaproszenia dla tego gościa będzie równał się z całkowitą utratą rozumu i godności człowieka przez Mateusza Nataliego. Keczap to charyzmatyczny, niezwykle muzykalny, utalentowany raper i producent. Już sama jego obecność w ekipie dodałaby jej dużo świeżości i niepowtarzalnego vibe’u. Sam artysta znajduje się w idealnym momencie kariery, by dostać lekkiego kopa w postaci Młodych Wilków właśnie. Podopieczny Gedza, nominowany do #hot16challenge przez samego Taco Hemingway’a, a w dodatku jeden z niewielu twórców znośnego contentu na TikToku. Ideał! (Bartosz Biegun)

U! A! E! A! E! Bawi ten syf mnie!

Koneser 

Jeżeli chcielibyśmy sporządzić listę osób, które można określić “człowiek podziemie”, to Koneser zdecydowanie byłby na jej szczytowych pozycjach. Działający wcześniej pod ksywką Nocny Sosa, współpracował z wieloma artystami z mainstreamu. Jednocześnie był osobą, której zawsze czegoś brakowało do przekroczenia magicznej granicy pomiędzy podziemiem, a mainstreamem. Na pewno nie pomogła w tym zmiana ksywki, ale młody artysta raczej nie przywiązuje uwagi do wyświetleń. Koneser świetnie odnajduje się na różnych produkcjach. Perfekcyjnie płynie po bitach, chwytajac się szerokiej gamy stylówek. Czasami wręcz nieprzystępnych dla masowego słuchacza. Odbija się to oczywiście na tym, w jakim momencie stanęła kariera Konesera. Sytuacja ta pozwala mu być prawdziwym wyjadaczem w podziemiu i posiadać swoją rzeszę wiernych, oddanych fanów. (Patryk Bryk)

Janusz Walczuk

Najwyższy moment na to, żeby rzucić Janka na głębokie wody. Prawdziwie głębokie i dotąd nieznane, bo w SB pływać po głębinach miał już okazję, ale to zgoła inne doświadczenia. Janek latami pracował nad wyrobieniem swojego warsztatu, który prawdziwie zaprezentował na ostatniej szesnastce. To raper, który potrafił rozwijać się na każdej płaszczyźnie już parę lat temu. Według mojej opinii musiał tylko prawdziwie zgłodnieć, a dzięki temu nabrał “pazura” i zdobył najcenniejszą broń każdego rapera – charyzmę. Nadchodzącym mixtapem ma okazję udowodnić swoją wartość. Jak nie teraz, to prawdopodobnie już nigdy. (Patryk Roszyk)

Kara

Uliczna, a jednocześnie naturalna otoczka, której nie da się nie zaakceptować. Wersy poskładane i nawinięte z większą charyzmą niż u niejednego rapera. Od 5 lat nie było żadnej kobiety w Młodych Wilkach, teraz na scenie coraz większą obecność zaznacza Kara, która już na ten moment jest według mnie raperką numer 1 w Polsce i ścisłą topką powoli umierającego ulicznego rapu. Lepszej okazji na przywrócenie kobiecego akcentu do wilków chyba długo już nie będzie. I jak nie Kara to już żadna inna nie przekona konserwatywnych miłośników kultury hip-hop, że rapującej kobiety da się słuchać i to na pętli. (Radek Celmer)

Chcesz mieć dupy w łóżku ale w rapie to przeszkadza ci to bo sam byś nie umiał jak ka poskładać tych wersów cipo

Bażant

Bażant w młodych wilkach? Wykreślałem go z tej listy dwukrotnie, ale cały czas zostaje gdzieś z tyłu głowy. Reprezentant Freshville jest bardzo ciekawym przedstawicielem nowej szkoły. Nie ma problemu z łączeniem vibe’u z dobrymi linijkami. To dosyć znaczące w obecnych czasach, ale Bażant wyróżnia się spośród swoich kolegów tym, że ma coś do powiedzenia. Młody zawodnik wychodzi swoimi oczami poza własny pokój i nie boi się rzucać odniesień do czegoś więcej niż ostatnio obejrzany film. Moje uszy od pewnego czasu skierowane są w jego stronę. Followup tytułu jego płyty [Nic dobrego (O Polsce)] do slowthaia sprawia, że sam poprzeczkę stawia sobie wysoko. (Patryk Bryk)

Płoną lasy, a gdzie Twój problem? Leży w prądzie, na półce w Vitkacu, to są znaki czasu o nich pisał Orwell.

Młody Dzban

Jeśli miałbym wskazać odnogę rapu, która rozwija się w najmniej zrozumiały dla mnie sposób, to byłby to pewnie memetrap. Uważam jednak, że nikt z jego reprezentantów nie powinien być wzięty aż tak na poważnie, by znaleźć się wśród Młodych Wilków. Myślałem o oddaniu jednego miejsca Aleshenowi, ale jednak byłoby mi potem trochę wstyd. Kimś, kto mimo luźnej, bekowej stylówki dalej pozostaje dobrym raperem jest bez wątpienia Młody Dzban. Wierzcie mi albo nie, ale uważam, że to jeden z najlepszych punchlinerów od czasów branego na poważnie Tomba czy wkurwionego Eripe z Quebą na plecach. Wiadomo, wersy są freestyle’owe, polegające na uświadomieniu Ci, że raper zająłby się twoją dziewczyną lepiej niż ty sam, mimo wszystko ma to swój urok. Luz w nawijce skutkujący częstym offbeatem, oryginalne patenty oraz humorystyczne, błyskotliwe linijki, często niebędące wcale tak rubaszne jak się wydają – według mnie to wystarczające przymioty dla Młodego Wilka. (Bartosz Biegun)

Ona jest moim crushem, bo mam przez nią załamanie nerwowe […] Ty jesteś z Poznania, o mnie mówią, że „Down, ej” tak jak Robert

Maciej Poreda (Lordofon)

Redakcyjni koledzy pozabierali mi większość typów. Wahałem się co do swojego drugiego picku, ale ostatecznie postawiłem na Poredę. Skąd te zawahania? Maciek ma niski staż i w Młodych Wilkach mógłby się spalić. Na tym etapie kariery mogłyby bardziej mu zaszkodzić niż pomóc. Z drugiej strony udział w takiej akcji pomógłby mu nabrać doświadczenia i rozwinąć się jako raper, a także zdobyć znajomości w tym środowisku. Rapowy przekot, któremu nie brak zdolności typowych dla wokalisty. Fakt, że karierę rozpoczął w Asfalcie świadczy o zdobytym zaufaniu Tytusa. A Tytus co do artystów w 99 procentach przypadków się nie myli. Lordofon to projekt miejski, wszechstronny, kreatywny. Takim też raperem jest Poreda. Brakuje tak barwnych artystów, którzy nie boją się eksperymentów, a jednocześnie mają wiele do powiedzenia. (Patryk Roszyk)

Wiktor z WWA

Prawdziwy człowiek refren, udział w SBM Starter w zeszłym roku i jedna z najlepszych płyt 2019, a mimo to Wiktor dalej jest jedną z najbardziej niedocenionych i niezauważonych postaci na scenie. Biorąc pod uwagę jego zabawy wokalem, stylem i to, że jest bardzo przystępnym muzykiem dla masowego słuchacza, fakt że nie robi milionów wyświetleń jest conajmniej dziwny i zastanawiający. Popkillerze – czas to zmienić. (Radek Celmer)

Kruszec potrzebny do życia mi – nie liczy w gramach się
Papierowe sny, kładę się na dolarach więc
Dobra mieszają się, one przyklejają się
Nie jestem pustym typem, nie chce też na kolanach lec

Zeen is a next generation WordPress theme. It’s powerful, beautifully designed and comes with everything you need to engage your visitors and increase conversions.