fbpx
Kacper Kwiecień

„Jestem Romantic Macho, brat Romantic Psycho” – dumna ignorancja zaprezentowana milionom słuchaczy

Już bez przesady…

No racja, może nie milionom, bo wczorajszy program Krzysztofa Stanowskiego oglądało około 15 tysięcy osób, ale to nawet lepiej dla Fabijańskiego. Bowiem to, co wydarzyło się we wczorajszym HEJT PARKU zaskoczyło nie tylko mnie, ale też wiele innych osób, zarówno tych postronnych, jak i tych, którzy traktują tę kulturę poważnie, pomimo tego, że zdecydowanie częściej bywa ona niepoważna.

HEJT PARK #10 – Kanał Sportowy

Mnie irytuje, że idzie to w jakieś maliny. Rap stał się teraz bardzo popularny, ludzie zarabiają na nim kupę szmalu, ale stracił on przy tym swoją esencję. Kiedy ja zaczynałem słuchać rapu była Paktofonika, był Eminem, N.W.A., Ice Cube, A Tribe Called Quest. To muzyka, której nie robi się dla pieniędzy, to muzyka robiona z żalu, nienawiści, bólu, sprzeciwu. To nie jakaś elektroniczna ballada, tylko to jest sampel, to są bębny. To co się dzieje teraz, to nie rozwój, to robienie z rapu jakiegoś parapopowego tworu, używając do tego, wieśniacko u naszych rodzimych pseudoraperów brzmiącego, auto-tune’a. Ja idę bardziej w rootsowe klimaty.

Sebastian Fabijański

Ale po kolei, bo wypada przytoczyć najpierw kilka faktów. Sebastian Fabijański to aktor, wydawało się nawet w pewnym momencie, że dobry i od niedawna raper, ale tutaj akurat nic się nie wydawało i raczej wydawać się nie będzie przez długi czas. No chyba, że mówimy o płycie, ale ona, patrząc na single, wydaje się po prostu słaba. Natomiast wracając do sprawy, wszystko rozchodzi się o pewien wywiad i pewne wersy, które w stronę Fabijańskiego po tym wywiadzie padły.

Słowo „Sukces” sprawia, że chciałby cię zabić każdy
Raperzy rozumiem, ale kurwa Fabijański?!
Idę sobie biegać pięknym świtem nadwiślańskim
Nie mogę przejmować się tym co gadają błazny
W moim filmie bracie to nie hajs gra rolę
Gdybym się urodził z tak zamkniętą głową
Pewnie raczej też chciałbym zostać aktorem
Tylko po to by jak narzadziej być sobą, słowo.

Quebonafide – SZUBIENICAPESTYCYDYBROŃ

Chodzi oczywiście o wersy z kawałka SZUBIENICAPESTYCYDYBROŃ Quebonafide. I wszystko byłoby okej, wielu nawet cieszyłoby się, że najpopularniejszy obecnie raper w Polsce poświęcił im nie jeden wers, nie dwa wersy, a całą zwrotkę (wiadomo, nieważne jak mówią, ważne żeby mówili), zwłaszcza, kiedy za zakrętem czeka premiera pierwszej płyty w dorobku artystycznym. Ale nie, Fabijański ubrał złotą, lśniącą zbroję rycerza (szary sweterek, a pod nim koszulę) i wyjechał na krucjatę. Krucjatę przeciwko pseudoraperom, autotjunowcom i Quebonafide. Jego bronią była kiepska , niesmaczna i bezcelowa parodia. Co mogło pójść nie tak? Otóż wiele rzeczy.

Czyli nowe, młode pokolenia raperów całkowicie skreślasz?
Nie, że skreślam, bo to w ogóle nie mój cyrk, nie moje małpy. Gdyby nie nazywali się raperami, to nie byłoby tematu, bo to po prostu nie jest rap to, co oni robią. Trzeba nazywać rzeczy po imieniu.

Sebastian Fabijański

Braterska kosa

Zostawmy już te cytaty. Fabijański przyszedł do programu, przedstawił się jako Romantic Macho, brat Romantic Psycho (xD) i zaczął parodiować Quebonafide. Okej, sytuacja kompletnie odklejona od rzeczywistości i, szczerze, nawet nie wiem co mam o niej napisać oprócz kilku słów. KOCHAM POLSKIE ŚRODOWISKO HIP HOPOWE. Ale już tak całkiem serio, zastanówmy się, co Fabijański chciał osiągnąć takim, a nie innym zachowaniem.

Po pierwsze, naprawdę miałem Fabijańskiego za dobrego aktora. Naprawdę. Kupił mnie rolą w serialu „Belfer”. Myślałem, że chłop ma talent. Po tym występie zacząłem jednak wątpić w jakiekolwiek umiejętności aktorskie pana Sebastiana, gdyż zafundował mi festiwal cringe’u większy niż, według niego, niejeden autotjunowiec i pseudoraper funduje swoim głupim, młodym słuchaczom na co dzień. Ale absolutnym hitem (i to w najbardziej negatywnym tego słowa znaczeniu) jest „list do brata”, odczytany na początku programu, w którym Fabijański zarzuca Quebonafide odklejenie od świata, zamkniętą głowę, brak pewności siebie i wprost nazywa go pajacem. Jest to zdecydowanie najmocniejszy fragment całego wywiadu. Czy dwa dni temu myślelibyście, że w popularnym programie internetowym wystąpi Romantic Macho i przeczyta list, w którym oskarży Romantic Psajko o emanowanie pogardą? Piękne, śmieszne, smutne i tragiczne jednocześnie. Słowem – polski rap w pigułce. A najgorsze jest to, że prawdopodobnie wszystkie te argumenty są kompletnie zmyślone i nieprawdziwe, wymyślone na potrzeby jakiegoś głupiego i dziwnego występu, który stał się finalnie (uwaga, plot twist) PROMOCJĄ PŁYTY. No niesamowite, nieprawdopodobne, nikt się tego nie spodziewał. Z bólem serca, tym tekstem też dołożę się niestety do promocji twórczości tego Pana, ale warto czasem powymieniać kilka nielubianych imion i dać im trochę rozgłosu, żeby napisać, co naprawdę się o nich myśli. A o ostatnich ruchach Fabijańskiego większość ludzi raczej nie ma zdania pozytywnego.

Fragment wywiadu z WeszłoFM, w którym Fabijański nazywa Candy sztucznym tworem

„Ja rozumiem, że to jest rap i rap stoi na beefie”

Takie słowa w pewnym momencie wychodzą z ust Fabijańskiego. Chapeu bas dla Stanowskiego za to, że uparcie, z kamienną twarzą dotrwał do końca tego performance’u, bo ja odpadłbym już na samym początku. Facet, który wypowiada się, jakby wszedł w skórę obrońcy jedynej, prawdziwej, dobrej i poprawnej muzyki (choć sam temu zaprzecza), robi taką szopkę. Powiedziałbym, że to się nie godzi, ale czy to by coś dało? Niestety, pewnie nie, bo polski aktor i raper, z głową otwartą najszerzej, jak tylko się da, sam najlepiej wie, co jest dobre. I tak, do dobrych zalicza dyskredytowanie nowej szkoły, odbieranie młodzikom miana „raperów” (nie wiedząc chyba, że Żabson, którego ksywka padła w HEJT PARKU, sam już pozbawił się tego niemal szlachetnego tytułu i należy mówić do niego per fucker, nie raper), parodiowanie i obrażanie w wywiadzie i programie na żywo człowieka, którego na dobrą sprawę nie zna i wymyślanie dziwnych, zmyślonych zarzutów. Do złych zaś zalicza zwrotkę Quebo, którą, wydaje się, że traktuje jak otwarty atak na siebie, swoją godność i wszystkie wyznawane przez siebie wartości. A to tylko marna ósemka. Już nawet ten jego list jest dłuższy.

No cóż ja mogę więcej napisać? Naprawdę, gdy oglądałem ten występ, to czułem się jakbym był na innej planecie w kompletnie obcym wszechświecie. Totalnie niespodziewany obrót wydarzeń, przyprawiony szczyptą zgorzknienia i przesolony pokazem światowej klasy ignorancji. Miało być zabawnie i obrazoburczo, wyszło – dziwnie i źle. Czyli jak zawsze.

Zeen is a next generation WordPress theme. It’s powerful, beautifully designed and comes with everything you need to engage your visitors and increase conversions.