Mamy marzec 2009 roku. Jak co tydzień, włączam kultową, prowadzoną przez Aśkę Tyszkiewicz audycje WuDoo, która emitowana jest przez Radio Szczecin. W tym odcinku nie mamy dużych, rozpoznawalnych ksyw. W szczecińskim studio zasiadają bowiem dwaj lokalni zajawkowicze: raper Filipo oraz producent Ziemak.
“FiZyka”, bo taki tytuł nosi sygnowany ksywami chłopaków krążek, to wyjątkowo spójny, klimatyczny i przemyślany materiał. Jego nazwa nawiązuje nie tylko do pierwszych liter ksywek autorów, ale również jest follow upem do” wydanego w 2005 roku przez duet Buckshot i 9th Wonder krążka pt. “Chemistry”.. Nie ma w tym nic zaskakującego, bowiem z całego materiału dosłownie wylewają się inspiracje klasycznym nowojorskim rapem z lat 90-tych.
Co w takim razie wyróżnia “FiZykę” na tle innych truskulowych produkcji, które powstały u schyłku poprzedniej dekady w polskim podziemiu? Przede wszystkim treść. Filipo nie jest rzucającym panczlajn za panczlajnem tytanem mikrofonu i nie robi tak popularnego w tamtych latach rapu o rapie. Płyta to zbiór niezwykle trafnych spostrzeżeń, które zamknięte zostały w proste, ale przy tym niezwykle spójne koncepty w postaci kawałków. Cytując samego autora: “Mówią: Filipo nie masz panczy – to na starcie spory feler / Ja mówię: on nie walczy, to jest bardziej storyteller”.
Największym atutem płyty są zgrabne i wyczerpujące temat koncepty na poszczególne numery, które charakteryzuje godna podziwu różnorodność. Dostajemy bowiem zahaczający o prymitywizm lovesong do wyimaginowanej, idealnej dziewczyny pt. “Dla Oliwii”, zaś z drugiej strony usłyszeć możemy takie numery jak chwytający za serce “Wartość ponad wszystko”, w którym pada nazwisko Orwella, Baczyńskiego oraz wersy o Sybirakach, które wywołują gęsią skórkę na rękach. Filipo zwraca uwagę na rzeczy ważne, nie uprawiając przy tym zbędnego moralizatorstwa. Idealnym tego przykładem jest numer “Uszanuj!”, który nawołuje do wzajemnej tolerancji swoich poglądów.
Pod względem muzycznym, “FiZyka” to typowy, klasyczny rapowy krążek. Wszystkie produkcje oparte zostały o sample, a w brzmieniu słychać inspiracje Nowym Yorkiem. Bity są idealnym tłem dla nawijki Filipo, które nadają poszczególnym numerom charakterystycznego klimatu. Świetnym przykładem jest zamykająca płytę tytułowa “FiZyka”. Cały materiał okraszony został dodatkowo skreczami autorstwa DJa Ace’a.