Jestem pewna, że jeśli jesteście słuchaczami rapu, ba, jakiejkolwiek muzyki, to nieraz przemknęło Wam przez głowę, żeby coś działać w tej dziedzinie. No i wtedy zazwyczaj rodzi się pytanie „czy się do tego nadaję”? Bo w sumie – czemu nie? Fajne to i przyjemne, można zarobić, jak się dobrze trafi (a wielu ludziom przecież się trafia), no i cała idea bycia muzykiem jest całkiem kusząca. I jest. Tylko czy nasze sławne „śpiewać każdy może” odnosi się również do szerszego zakresu tworzenia?
Tak więc zanim chwycicie za długopis lub klawiaturę, żeby naskrobać pierwszy tekst i odpalicie FL Studio, jako koleżanka po fachu podzielę się z Wami krótką listą przeciwwskazań do robienia muzy.
1. Brak słuchu muzycznego
Nie mówię tu o sytuacji, gdy zdarzają się Wam fałsze albo nie potraficie odróżnić tercji od kwinty. Są wśród nas osobniki, którym przysłowiowy pędzący słoń nadepnął na ucho, tylko że w dodatku stwierdził, że się cofnie i poskacze. A tak na poważnie – oczywiście, wszystko da się wyćwiczyć, ale może to być proces mozolny, dość długi, a jeśli nie chcesz poświęcać naprawdę dużej ilości czasu na naukę, to dla oszczędzenia sobie frustracji warto sobie przemyśleć, czy to jest coś, co faktycznie chcesz robić.
2. Chcesz wszystko od razu
Pyk i już. Jeden dzień, jedna piosenka, dzieło życia. Po pierwszym dniu „producentowania” stworzyłeś dzieło na miarę Forxsta. Chociaż chciałabym, to nie kojarzę rapera, wokalisty, producenta ani instrumentalisty, którego pierwszy utwór byłby hitem i porywał tłumy. Początki zawsze są trudne – trzeba nauczyć się obsługi programu, gdzie przyciskać struny, by akord nie fałszował, jak pracować głosem, żeby jego brzmienie Cię satysfakcjonowało. W sytuacji, gdy naprawdę kochasz muzykę, to bez cierpliwości na Twojej drodze czeka Cię głównie irytacja i poczucie niespełnienia. Jeśli jednak jesteś w stanie sumiennie pracować nad sobą oraz przyjąć do wiadomości, że początki to początki, to działaj ile wlezie!
3. Nie przyjmujesz krytyki
Mówię tu o prawdziwej, konstruktywnej krytyce. W momencie, gdy decydujemy się podzielić naszą twórczością w internecie, jest ona nieodzowna i bardzo wartościowa. Możemy albo przemyśleć sprawę i uczyć się na błędach, albo niczym Barbara Białowąs bronić swojej muzy za wszelką cenę. Ludzie, którzy nie popełniają gaf to ludzie, którzy się nie rozwijają. Warto o tym pamiętać, szczególnie przy procesach twórczych – to ciągła podróż, w której nie raz i nie dwa zgubimy walizki, ale te wypadki mają nas jedynie prowadzić do coraz większych i coraz ciekawszych przygód. Jeśli nie czujesz się gotów przyjąć krytyki like a boss, prosto na klatę, to radzę poczekać i nauczyć się sobie z nią radzić, a dopiero później pokazywać światu, co tam fajnego masz w szufladzie. Bez tego bardzo ciężko będzie Ci rozwinąć skrzydła.
4. Jesteś leniem
No tak. To jest punkt, do którego praktycznie wszystkie poprzednie się sprowadzają. Tak naprawdę do tworzenia muzyki nie ma przeciwwskazań. Zmarnowałeś kilka minut swojego cennego czasu. Ale na poważnie – drogi czytelniku, tak długo, jak kochasz dźwięk i masz w sobie zapał, to nie ma co myśleć, tylko robić. Muzyka to piękna sprawa, ale wymaga ciągłej pracy, by czuć się usatysfakcjonowanym – a wszyscy wiemy, że ambicja to nieprzyjemna kobieta, którą bardzo łatwo zirytować.
A teraz siadaj i próbuj, aż wyjdzie.